21 czerwca 2017 r.
21 czerwca 2017 roku, niecały tydzień po weselu w Olecku oraz po świetnie zdanej sesji wyjechałem na tereny Borów Tucholskich. Niewiele brakowało, a ta wyprawa by się nie odbyła – w ostatniej chwili wsiadłem do pociągu do Tczewa, by parę chwil po przyjeździe złapać pociąg do Chojnic. Pierwszy przystanek – Czarna Woda. Od samego dworca PKP do głównego miejsca w tym mieście, ciężko to nazwać rynkiem, jest daleko. Po drodze w oddali po lewej stronie można było zauważyć kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Po dotarciu na ten plac wstąpiłem do oddziału pocztowego, gdzie kupiłem bardzo ciekawe polskie znaczki do mojej kolekcji – alfabet oraz złote medalistki z Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Pomagała mi w wyborze bardzo miła pani w okienku. Następnie poszedłem na dworzec i czekałem długo na pociąg do Czerska, chyba z 2 godziny. Przy okazji wstąpiłem do lasu po nową roślinę do zielnika, ale niczego ciekawego nie znalazłem. Przy okazji im bliżej dworca, można było wyczuć zapach pochodzący z tartaku. Po kilku godzinach spędzonych w Czarnej Wodzie pojechałem do Czerska.
HISTORIA MIASTA : W zasadzie to bardzo krótka historia. W tej wsi pod koniec XIX wieku powstał tartak, a że miejscowość była położona na pograniczu Borów Tucholskich oraz Kociewia, to na te atrakcyjne tereny przyjeżdżało coraz więcej osób, żeby tam zamieszkać. W dodatku do rozwoju tej miejscowości przyczynił się rozwój linii kolejowej oraz drogowej relacji Berlin – Królewiec. Czarna Woda uzyskała prawa miejskie 1 stycznia 1993 roku i jest to najmłodsze miasto województwa pomorskiego.
CO WARTO ZOBACZYĆ ?
Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej, znajduje się zaraz obok drogi krajowej, znajduje się w połowie drogi od dworca PKP do głównej części miasta.
BIBLIOGRAFIA
pl.wikipedia.org